Ciekawe czy jutro, ciągle będe miał tyle rzeczy do zrobienia. Roboty do wykonania, czy też nie?
Pewnie tak...Optymistyczna wizja zbliżającego się dnia...
A może będzie zupełnie inaczej?
Wyśpię sięm NIKT MNIE NIE OBUDZI.
W spokoju przygotuje sobie rzeczy potrzebne do akademika. Poczytam coś na necie, możliwe iż popiszę gdzieś. Blog, mail chyba nie...No to kurde, może się ręka wreszcie doczeka. Pewnie tak, jednak nie za darmo...Zdobęde tak silną motywację?
Jeśli już na widok tego słowa, nie chcę mi się. Coż, może jutro się zachcę?
Bez powodu mi się przecież odechciewa, czemu także bez powodu nie miało by mi się zachcieć?
Teraz offtopic, w końcu mogę. To tylko moj blog ;p
Na tym wspanialym komputerze, nie ma litery (o kreskowane). Trudno jakoś to zniosę, nie kupię sobie przecież teraz WinXp oryginal version. Zwłaszcza, że na drugim mam Viste. Hime Edition Basic, niestety. Grunt, żę polskie znaki są. Wolałem i wole, inna wersję wingrozy. Płacić jednak dodatkowe 400z (widnowsy są od 300z+. Te lepsze, dużo droższe). Nie kiedy chciałem Linuxa, zapłąciłem jednak ileś tam kasy za wingrozę. Więc usuwanie go, było by czystą głupotą...
Co prawda, chce sobie nagrać Linux live CD. I przekonać się jak to wygląda w użytkowaniu. Czy pogłoski jako by Linux był cholernie trudny są prawdziwe?
Czytałem pare miesięcy temu o pewnym doświadczeniu. Dzieciom w wieku wczesno-szkolnym, rozkazano pracę na komputerach.
Dzieci podzielono, na dwie grupy. Jedna przydzielono windowsowi, druga zaś Linuxowi.
Ku zdiwieniu wielu ekspertow, rowniez dla mojej skromnej osoby to byłą niespodzianka.
Dzieci po takiej samej ilości czasu, spędzoenego na poznawanie komputera. Wykazały, że Linux jest nie tylo łatwiejszy. Umożliwia także przeprowadzić większą ilość operacji.
Dzieci więc wiedziały, my w dalszym ciągu nie wiemy. Zbyt przyzwyczajenie jesteśmy do win'a. I na tym głownie bazuje microsoft.
Muszę przyznać, iż to działanie w pełni uzasadnione. Rodzice przecież nie uczą dziecko obsługi systemu. Ktorego sami nie znają. A dzieci te, gdzie się tego mają nauczyć? I kiedy?
Za parę lat, będzie już za pożno na jakąkolwiek naukę takich podstawowych rzeczy.
piątek, 28 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz