niedziela, 14 września 2008

Pragnienie

Proszę dajcie mi siłę, niechaj ponownie na mnie spłynie i obleje mnie swoim majestatem. Mam już serdecznie dosyć uczucia nostalgii i apatii. Nostalgia może być i z reguły jest uczuciem twórczym. Nie w tym przypadku, nie kiedy łączy się z apatią. I nie muszę nic już robić, o niczm nie muszę myśleć. Fatalna bierność. Nie cierpię być do niej zmuszany, tolerowanie manifestacyjnie okazywanej "zajętości", zajęcia pracą leży także daleko w mojej krainie znanych i możliwych do zaakceptowania odczuć. Śmiesznie przed chwilką założyłem okulary i teraz nalezałoby poważnie zastanowić się w jakiej rzeczywistości żyję

Poszukiwać znanego w nieznanym, moja metoda na przeciwstawienie się uczuciu między wymiarowego zagubienia. Gra ta nie polega prawdopodobnie na odnalezieniu odpowiedzi. To oznaczało by kres jakże interesujących poszukiwań. Ja wolę wciąż łudzić się, iż dokładnie zbadam (zdiagnozuje, poznam) swoją osobę. W tym przypadku, bynajmniej nie chodzi o rezultat końcowy. Liczą się te liczne próby...

#####

Znów czuję się zawstydzony, jutro bedę niewątpliwie czuł się zażenowany. W jaki sposób? Jak? Kto, co dało mi do tego prawa wysyłać tak klujący oczy i duszę tekst?
Ja sam nie mogę tego czytać, inna sprawa - ja rzadko kiedy zadowolony jestem ze swoich słów. Nieliczne, sporadyczne przypadki potwierdzają regułę. I kiedy już poczuję, ten powiew, sugestie zwracającą mnie do pisania. W tym samym momencie zerkam na zegarek, moją nieszczęsną twarz przecinają zmarszczki blizny po właśnie skończony. I przegranym boju z własną psyche...
Lost, lost, lost...

0 komentarze: