Dziś parę godzin pracowałem nad poprzednim wierszem. Na nowo tekst napisałem. - pewnie i tak lepiej mógłbym ale;p powstała liryka całkiem mi się podoba. Problem mam ten podobnej natury jak zawse, jaki tytuł mu nadać? Chandr gezeza i remedium. Chandra - antidotum..? Ten ostatni podoba mi się
Chandra - Antidotum
Dźwięki złamane
samotny pędzą żywot.
Nie potrafią:
Słów tworzyć.
Bolą mnie
Wasze, wykrzywione twarze.
Braku rozumienia
ponoszę klęskę.
Niewiele brakuje
motyla skrzydeł uderzenia.
Niewidzialnego i niesłyszalnego
życia gestu!
Oczy otworzyć
czarne usunąć kurtyny.
Czucia dotknąć.
Myśl pochwycić!
Serce uwolnić
dantejskie zburzyć piekło.
Mijanie pochwycić
śmiechem wybuchnąć!
Patrzę na ten wiersz i nie wierzę, że to ja go napisałem! Zwłaszcza ostatnia strofa taka jest ode mnie inna. A tutaj no proszę:) Super!
sobota, 20 czerwca 2009
Last Poem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz