skip to main | skip to sidebar

Rise and Fall

Zobrazowana wędrówka moich myśli i przeżyć. Stabilność i pewność są uczuciami dopiero poznawanymi. Ostre skrajności wizji, które tworze mogą wywoływać uśmiech podziwu. Mogą też -co bardziej prawdopodobne- wywoływać grymas zdziwienia.

sobota, 21 lutego 2009

[30th Styczeń 2009, nad ranem]

o sobota, lutego 21, 2009

[30th Styczeń 2009, nad ranem]
Leje się,
Strumienie liczne,
Rzekę tworzą,
Nie pada - nie
To alkoholu nurt,
W naszej krwi buzujący,
Z nią opływa,
Nasz organizm cały,
I latać mogę - bez skrzydeł,
I widzieć mogę - nie patrząc,
Chodzić - bez nóg,
Nie mogę,

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

About

Moje zdjęcie
Krauze
Failed Painter, the seeker of determination
Wyświetl mój pełny profil

Archive

  • ► 2010 (9)
    • ► sierpnia (1)
    • ► maja (1)
    • ► kwietnia (7)
  • ▼ 2009 (75)
    • ► listopada (1)
    • ► września (3)
    • ► sierpnia (2)
    • ► czerwca (8)
    • ► kwietnia (4)
    • ► marca (38)
    • ▼ lutego (19)
      • Te czasy nie umarły, nie mogły. Ja żyję...
      • I pogrążam się w nic - nie - robieniu, tzn mam tut...
      • Chichot dziennego chochoła
      • [12Luty2009]
      • [4Luty2009]
      • [3Luty2008]
      • To się stanie...
      • Asertywność w chorobie
      • Szczęście złudzeniem rzeczywistości,
      • [30th Styczeń 2009,]
      • Silence
      • [30th Styczeń 2009, nad ranem]
      • [30th Styczeń, nad ranem]
      • Sen Wczoraj
      • Kwiaty
      • Lilia
      • Dla Moniki
      • do Pauliny
      • It's my way
  • ► 2008 (26)
    • ► grudnia (1)
    • ► listopada (1)
    • ► września (5)
    • ► sierpnia (5)
    • ► lipca (3)
    • ► czerwca (2)
    • ► maja (2)
    • ► kwietnia (2)
    • ► marca (3)
    • ► stycznia (2)
  • ► 2007 (66)
    • ► grudnia (15)
    • ► listopada (18)
    • ► października (27)
    • ► września (6)