środa, 5 grudnia 2007

Nastawienie

Podobno to bardzo ważne, tak słyszałem.
Od tego czegoś podobno zależy wszystko...

W jaki sposób widzisz swój cel oraz drogę ku jego realizacji to połowa sukcesu.
Potem wystarczy realizować swoje plany...

Ja nie widzę nic...
Wiecznie powtarzam, "półroczna przygoda".
I zaczynam robić wszystko aby to się spełniło...

A potrzeba tak niewiele...

Składam niezliczoną ilość obietnic, dotyczących zmiany postępowania.
Obietnic...pustych.

Cholernie trudno jest mi zmotywować własną osobę to zrobienia czegoś.
To że zrobić coś powinienem, wie każdy. W tym ja...
Nie wiem, w tamtym roku było inaczej?
Teraz przerwanie uczenia przychodzi mi bardzo łatwo. Zaczęcie tego procesu wręcz przeciwnie...
Walczyć z tym? Chciałbym nawet bardzo, tylko jak????

I min dlatego nie chciałem mieszkać sam...
Co z tego, że mam świetne warunki...Przez krótki tylko okres?
NIE

takie zdanie przypomniało mi się, 0dnośnie mojego stanu -wahania
"i cannot live neither die in this world"

<>
Co z trgo, że chce?
Nic...

Za rok, na ulicy będą pokazywać mnie mówiąc.
"To ten który chciał"

...

0 komentarze: