poniedziałek, 3 grudnia 2007

Uneasy...

Za dużo zależy teraz tylko ode mnie...
Wszystko.
To olbrzymia władza i przekleństwo zarazem.
Wieczne zastanawianie się, "a może lepiej gdybym zrobił tak?"
-Gfybym zrobił cokolwiek...
Milczenie, bierność oznacza zgodę...

Z tego można wyciągnąć wniosek, że się zgadzam.
Jeśli nie robię wystarczająco dużo aby powiedzieć "NIE"

Spać dalej, nie wiedząc nic...
Niczego nie widząc, niczego nie słysząc.
Trwać zamkniętym w swojej enklawie.
Zbudowanej samodzielnie i świadomie.
Trwać.
Z oddali patrząc na mijające życie.
Nie robić nic, aby je zatrzymać.
Nie pozwolić mu odejść.
Ułatwiając nawet tą końcową wędrówke...

0 komentarze: