Jest wpółdo 12...
Chyba powinienem coś zrobić, jednak jeszcze teraz odczuwam skutki wczorajszej długiej nocki. Do 4am...
Tylko pytanie, czy jeśli teraz zacznę coś robić to zawalę kolejną?
I jutro będe 'out' ?
Paranoja, te "ciekawe" długie nocki, dobrze wpływają na moją wiedzę. Inna sprawa, że ja tego nie dostrzegam...Zbyt wielu rzeczy nie wiem, dlatego staram się uczyć na bierząco abm później nie miał problemów z aktualnymi tematami.
Później znaczy w zimię, na sesji...
Tak jeden z wykładowców powiedział, że tu się czyta ok 300s.
lol Wyśmiałem go, "w takim razie, powiniśmy nie spać?"
Jednak tak na poważnie, przeczytanie nawet tych 40s (aktualny mój poziom) dziennie. Wraz ze zrobieniem notatek, nauczeniem się. A przynajmniej próbą zapamiętania.
Jest duzym wyzwaniem, dlaczego?
Ponieważ w każdej linijce tekstu, często są jakieś rzeczy które powiniśmy zapamiętać. Gorzej jest, a narazie dość często to się zdarza...
Że autor opisuję coś, kompletnie nie zrozumiałe i nieważne dla nas...A potem w środku tego strasznego opisu. Umieszcza czasami jedną, innymi razy parę wydarzeń w miarę ważnych...
Często chciałoby się przerzucić parę stron do przodu...Zawsze jest ryzko, a jak tam będzie coś ważnego?
Strzęp wydarzenia?
Niedokładna nazwa, bądź nazwisko (może być allias, lub 2nd przydomek)?
Z rzadka tak właśnie robię, mniejsza o "straty". Rzadko -dlatego czytanie izie mi tak opornie...
Inną sprawą jest to, iż późno zaczynam.
Nie mogę do tego nawyknąć, przecież skoro poszłem późno spać. To muszę odpocząć.
Naprawdę? Właśnie teraz muszę?
Tak to prawda, organizacja czasu nigdy nie była moją silną stroną. Była moją wadą...
Jest teraz, jednak pewna różnica:
Kiedyś, rok temu np. no troszkę więcej. Jeden dzień lub...nie jeden.
Spokojnie zdążyłem ze wszystkim. Teraz takiej zdolności do adaptacji, sprawności intelektualnej nie mam.
Muszę więc naginać czas...
Wczoraj ustawiłem opis: Make me sleepless, i tam coś dalej. Nieważne co...
Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego...A skąd ten pomysł w ogólę?
Parę lat temu, przeczytałem taki cykl książek Nancy Kress "Bezsenni"
-o ludziach którzy na skutek manipulacji genowej nie potrzebują snu.
Czas poświęcany na sen pożytkowali w inny sposób, korzysty dla siebię...
(osoby te, nig nie miały niskiego poziomu inteligencji/wiedzy. Za dużo czytały...coż cała noc. CO robić? Zwłaszcza kiedy się jest młodym. A ten stan trwa wiecznie...)
Często więc potrzeba snu, jest dla nas niemiłą koniecznością. Przecież nie śpiąc zrobili bysmy więcej...
Śpimy jednak.
Choć czas snu bywa różny, jedni ludzię śpią długo inni chwilkę.
aaa,
czwartek, 11 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz