... Bóg istnieje i mieszka na ziemi. Podobnie jak każda inna istota jest członkiem społeczeństwa. Zmaga się z ludzkimi problemami egzystencjalnymi. Zdradza swoje poglądy religijne? Jest teistą czy ateistą - może panteistą..? Agnostykiem, czy deistą z pewnością nie jest. On sam jest odpowiedzią na zadane przez te grupy pytania. Obecnością swoją daje lekcję, zadając kłam wszystkim tezom kwestionują jego egzystencję. Czy jednak sam w siebie wierzy?
Zaprzecza własnej egzystencji?
Nie może – w dodatku każdemu człowiekowi perswaduje wiarę w swój byt i ustalone zasady. Kim musi być? Kogo udawać? Szpitale Psychiatryczne dziś pełne są najwyższych proroków, Jezusów, Mahometów, Ghandich. Nie twierdzę, że wszyscy oni okupili Boże posłannictwo zaburzeniami psychicznymi.
Poważnie się jednak zastanawiam, jak rozległy był by dziś . Wymiar poparcia możliwego do uzyskania. Istnieją media, czyniące cały świat malutkim. - niczym więcej, niż nieustannie otwarta i gotową wioską. Propaganda, aktualnie nazywana pijarem (pełna i niepotoczna nazwa Public Relations) także jest na nieporównywanie wyższym poziomie. Łatwiej jest wierzyć w kogoś lub coś od siebie różnego. Ah ta świadomość potężnej mocy jaką dzierżymy (powiedziałbym bym nawet wszechpotężnej). Noszenia w swoich własnych rękach losu, wraz ze wszystkimi zależnościami. - nie ubłaganym ponoszeniem konsekwencji naszych wyborów
Religie przedstawiają świadomy wybór różnorodnych dróg postępowania jako największy dar, którym zostaliśmy obdarzeni przez Boga. Dostrzegam tutaj protekcjonalizm – czyżby usprawiedliwianie błędów naszego autorstwa? Bóg to instancja wyższa od naszej trywialnej – ludzkiej. To on – tylko on! - jest nieomylny. Ludzie posiadają na błędy przyzwolenie.
poniedziałek, 2 marca 2009
Filozofowanie i inne zabawy umysłem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz