poniedziałek, 2 marca 2009

Nie - egzystencjalne spojrzenie

Jak by to było wiedzieć... Nie mieć żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości. Opieramy się jedynie na domysłach, ostrożnych lub bardzo śmiałych spekulacjach. A dlaczegoż by nie przyjąć istnienia magicznego świata nierzyczywistości? Realnie istniejąca pozwoli nam rzec - ja wierzyłem! - a gdyby nie istniała. (przecież to nierzeczywistość! Ona już z definicji istnieć nie może). Racjonalizm i logika niestrudzenie szukają szczeliny w tym murze naszego myślenia, nie znajdują żadnej. Czy same ją utworzą? Perspektywa snucia autentycznych snów, które w dodatku dzielimy z całymi tłumami. Uspakaja nas i daje nadzieje spełnienia naszych wydumanych wizji. Złóżmy podanie do Boga – obudźmy Go!. Niechaj ukaże się potężny i gromowładny1, pozwoli nam (tak dla odmiany. Hm a może to będzie kolejne wyzwanie?) pokładać naszą wiarę w rzeczywistości. Tym smutnym ziemskim świecie, padole beznadziei.

Do wiary w rzeczywistość nigdy nie dojdzie, za dużo w niej praw logiki. Chociaż licząc kolejne upływające dni, zadajemy sobie niezwykle często pytanie. Jak? Jakim prawem? To jest przeciw wszystkim znanym zasadom! Człowiek jest dziwną bestią; my wcale nie poszukujemy prostych i żelaznych reguł rządzących światem. Zasady w łatwy sposób zrozumiałe nie są wcale nęcące.
My – cecha stricte ludzka – pragniemy być zaczarowani (niekiedy tylko oczarowani) zasadami, światem. Leżącym na granicy naszego wyobrażenia, - wyznaczanie tej granicy jest bardzo ważne. Konstrukcja ludzkiej psychiki skutecznie wyeliminuje przerysowane w którąś ze stron obrazy.
Nie znosimy być brutalnie okłamywani, przyjmowanie za dictum naiwnych obrazów, w których fałsz bije po oczach to także zbyt dużo.


Wiara pełni rolę terapii, pełni także funkcję sędziego. Usprawiedliwiającego nasze działania.
Psychologiczne zjawisko będące naszą ochroną przed strachem – pytanie tylko przed kim lub czym?

Czyż to nie nas samych obawiamy się najbardziej?

„Dla człowieka nie ma Boga poza Sumieniem”2


Abstrakcyjna myśl ludzka daje życie całym panteonom Bogów.
Buduje iluzje, a następnie je niszczy
Wyłania się z cienia, zawsze absolutnie światła i świadoma
Dusza i umysł to niezmiernie podobne ciała
Szczerzę wątpię w przewodnictwo i uprzywilejowanie duszy

Przecież jest ona produktem umysłu.

To ludzie są - dla siebie samych - Bogami
Wprawdzie tworzymy panteony Bóstw...
Czyż jednak zaświtała myśl by stać się częścią jednego z nich?

0 komentarze: