„Już samo pochodzenie terminu hairesis jest więc szlachetne: W znaczeniu wyboru bowiem łączy się ono z jedną z dwóch czy trzech najwznioślejszych kategorii ducha ludzkiego – z wolnością (obok miłości i mądrości). Heretyk to człowiek, który domaga się dla siebie – niekiedy nawet za cenę własnego życia – wrodzonego w człowieczeństwo prawo do wolności. Dlatego: heretyk brzmi dumnie”1
Nazywanie kogoś imieniem ateisty jest nawet obraźliwe! Bezpieczniej jeśli użyjemy pojęć niewierzący lub nawet użyć sztucznego pojęcia naszych czasów NIEPRAKTYKUJĄCY.
Co z tego, że te dwa hasła oznaczają dokładnie to samo. Deklaracja ateizmu jest równoznaczna z wykluczeniem z danej społeczności.
Wiara to jedno z naszych niezbywalnych dóbr, wcale nie musimy jej posiadać. Nie oznacza to w żadnym wypadku, iż wolno nam wprowadzać w zakłopotanie rozmówcę ogłaszając wszem i wobec jej brak.
poniedziałek, 2 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz