Postrzegamy śmierć całkowicie jednoznacznie, to nie dziedzina gotowa na polemikę. Świadomość śmierci wzrasta wraz z nami, zmienia się diametralnie. Inaczej przedstawiała się nam w dzieciństwie, jakże inaczej już na starość. Każdy z nas jest świadomy śmierci – pełne zrozumienie egzystencji przychodzi z czasem . Kiedy zbliżają się Jej Ostatnie Dni. Chociaż pewne drastyczne wydarzenia mogą przyśpieszyć ten proces. Widmo śmierci maluje się tak samo, wiek twój jest bez znaczenia, jesteś przechylonym nad grobem starcem | nastolatkiem, a nawet dzieckiem skazanym na walkę o życie. Ostatecznej bitwy czy tylko potyczki? Semantyka śmierci pozostaje taką samą – śmierć niezależnie od religii będzie oznaczała koniec. To prawda, przez niektóre wyznania jest przedstawiana zaledwie jako początek. Ale czyż zaprzeczymy tezie, musi się coś skończyć, aby później rozpocząć.
Smak śmierci pozostaje niezmienny, pomijając ideologię z nią związaną. Starającą się uczynić ją bardziej znośną (akceptowalną?). Dla nas nas samych pozostaje ona sprawą nieistotną, przy założeniu, iż mówimy o umieraniu. Kiedy zdamy sobie sprawę, z symboliki śmierci. Nie jako końca naszego życia, a drastycznego zakończenia wszelkich rozpoczętych spraw. Zaczynamy snuć nici tęsknoty, czy to już koniec? Już nigdy więcej jej nie zobaczę, nie wykonam ani jednej. Nawet najprostszej rzeczy... To co będę robił? Jeśli cokolwiek robić będzie mi dane.
Tęsknota za codziennością.
Wynalazek respiratora był z puntu widzenia medyny przełomowy. Sztuczne – niestety często bardzo sztuczne – przedłużanie życia w latach 60' przeżywało swój rozkwit. Ilu zdążył już uratować wynalazek z lat 80' XVIII? Stworzony przez Jean-Françoisa Pilâtre de Roziera odebrał Bogu część prerogatyw. Człowiek zyskał (ograniczone wprawdzie) możliwości decydowania o życiu i śmierci.
Podarowanie ludziom sztucznego oddechu - skutecznej obrony przed śmiercią musiało odsunąć Wszechmogącego na dalszy plan. Sztuczny oddech nie zawsze jest w stanie pomóc, jednak w wielu przypadkach pomaga! Na przykładzie respiratora doskonale widzimy rolę jaką może nieść ze sobą technika w poprawę naszego żywota. Nie powinniśmy konserwatywnie patrzeć na każdą nowinkę techniczną – nie kiedy komuś może ona pomóc. Żyjemy w XXI AD wiele zmieniło się w samej postawie kościoła, kiedyś każda nowinka intelektualna drastycznie była odrzucana. Całe średniowiecze upłynęło pod znakiem anachronicznej polityki kościoła.
Śmierć psychologiczna
Wielokrotnie wspominałem jaką rolę w człowieku odgrywa jego psyche. A pojęcie to posiada wiele z nią wspólnego. Zdolni jesteśmy kształtować świat, w dowolnie nam odpowiadający sposób. Malować go preferowanymi przez nas kolorami. Psyche – nie ma wątpliwości – współtworzy otaczający nas świat. Co więcej – ona nim manipuluje! Tak zdolna jest do takich przedsięwzięć, jeśli nie ona to kto (co)? Zdradźcie mi inny powszechnie znany i uważany symbol myślenia. Pod pojęciem śmierci psychologicznej kryje się całkowite nas1 zespolenie ze śmiercią.
Przyznam specyficzny związek skrajności: człowiek i śmierć. Staramy się przecież zrobić wszystko co w naszej mocy by to życie zachować.
Śmierć fenomenologiczna2
Odrzucam symbole kształtujące mnie jako człowieka, ignoruje wartości jakie przekazało mi moje wychowanie. I panujące w społeczeństwie normyNie patrzę na wyniki elektrokardiografów, elektroencefalografów orzekam śmierć pacjenta. Polegam wyłącznie na swoich zmysłach, to one wydają wyroki życia i śmierci. Jego wizerunek już dawno nie żyje, jego ciało nie wydaje się wydawać żadnym temu przeczących sygnałów. Poszukiwanie śladów życia jest sprzeczne z istotą fenomenologicznej śmierci. Osoba umarła już, w naszych umysłach pozostaje tylko wspomnieniem. Od nas zależy – tylko od nas samych – jaki wizerunek nas samych pozostanie po naszej śmierci. Egzystencja w sferze ludzkiej pamięci daje nam nieśmiertelność. Wspomnienie – bóstwo zdolne podarować nam nieśmiertelność. Nie omieszkajmy skorzystać z budowy naszego etosu jeszcze za życia. A może właśnie to jest celem naszego życia? Pozostać zapamiętanym, być czymś więcej niż kartką w dziennym kalendarzu.
Personalny cel życia? Śmieszna wydaje się teza, żyje z powodów czysto subiektywnych.
Dobrze, ja nie znam żadnej osoby, która by twierdziła, iż śmierć to jej personalny wybór. Niektóre pojęcia wyłamują się z ram subiektywnych preferencji (śmierć jest jednym z nich).
Subiektywizm istnieje tylko wówczas gdy to do nas należy decyzja. A w przypadku naszego istnienia nie zawsze tak jest. -niezwykle rzadko to się zdarza.
Eutanazje rozumiem jako prawo do godnej śmierci. Nie, zaprzestania walki. Unikania bezcelowych zmagań, przedłużających nasze życie o kolejne dni. Sztuczne utrzymywanie przy życiu mija się z celem teologii.
„Zawsze kiedy chcę żyć krzyczę
gdy życie odchodzi ode mnie
przywieram do niego
mówię – życie
nie odchodź jeszcze
jego ciepła ręka w mojej ręce
moje usta przy jego uchu
szepczę
życie
- jak gdyby życie było kochankiem
który chce odejść -
wieszam mu się na szyi
krzyczę
umrę jeśli odejdziesz3”
poniedziałek, 2 marca 2009
Śmierć czym jest..? Wyzwanie prozaicznego nań Spojrzenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz