Schematy (Nie)Myślenia Lekarstwem na Strach
„Przerażenie budzi we mnie myśli,
że nie ciemności się lękam,
tylko spotykania się w nich... człowieka”1
Strach jest jednym z najsilniejszych uczuć, przy czym jest to stosunkowo emocja łatwa do uzyskania. Normy zachowań wyznaczanych przez tą emocję są bardzo wyraźne, a ich złamanie obwarowane jest wieloma niebłagalnymi konsekwencjami. Emocjonalny system stanów uczuciowych towarzyszący nam od samego początku istnienia gatunku ludzkiego, jego ścisłemu
związkowi z myśleniem – bliskiej nierozerwalności - nie sposób zaprzeczyć. Nie jestem pewien
- przyznaje szczerzę wątpię -, iż odnajdziemy chociaż malutki ślad egzystencji strachu jako sytemu wierzeń uniwersalnych (międzygatunkowych). Daleki jestem od stawiania tez, o ludzkim monopolu tego uczucia. Przeciwnie – strach jest wszechobecny!2 Zagłębiając się w analizę zjawiska trudno nam zaprzeczyć. - Człowiek to jedyna istota na całej kuli ziemskiej zdolna do abstrakcyjnego myślenia. - do zarządzania swoimi uczuciami. To cecha wyraźnie odróżniająca nas, od całego świata Fauny. W żadnej mierze nie oznacza to, iż posiadamy na strach wyłączność.
W świecie zwierząt często nazywany jest instynktem, moim zdaniem jest to pewna generalizacja uczuć. Przyziemne nawet ich traktowanie, twierdzenie, że strach jest niczym więcej ponad automatycznym i wrodzonym zachowaniem. Jest zbytnią trywializacją zjawiska, przecież strach to coś więcej. Emocja silna i ekspansywna.
„Zwierzę wierzy, że zdobędzie powietrze, wodę i pokarm, że w swoim czasie zostawi po sobie potomstwo. A człowiek? Jego wiara nie zamyka się w podstawowych prawach biologicznych, ale sięga w różne sfery życia i dlatego jest zwiewna i niepewna, i dlatego często następują niepokój i zwątpienie”3
Ludzie – jak to zwykle bywa – są wyjątkową rasą. Z cytatu wyciągnąć można proste wnioski, jesteśmy leniwi! Jeśli odwieczne dbanie o lepsze jutro w przeszłości można zamknąć w takich kategoriach. Nie ma potrzeby fatalizmu i złożyczenia, strach jest w stanie zarówno nam pomóc jak i zaszkodzić... Nie wolno nam pozwolić na ubezwłasnowolnienie przez silne konstrukcje myślowe. Długo utrzymująca się emocja już z definicji jest zła, a doprawdy nie potrafię odpowiedzieć dlaczego pomagamy temu złu istnieć. Poczynione później kroki, mające charakter czysto leczniczy. - kojący ból – Są nie na miejscu, one powinny zostać wykonane całe wieki temu. Próbowanie leczyć strach to głupota, zdecydowanie łatwiej jest mu zapobiegać. Nie bać się jest piękną ideą, nie oznaczającą (wcale) rezygnacji przeżywania uczuć. Nie boje się – jestem zdolny zapanować nad moimi fobiami. Każdy lęk zostanie łatwo poskromiony.
Ilu z nas posiada tak dalece rozwiniętą asertywność? Lęk przed drugim człowiekiem może być opanowany i poskromiony. Sprowadzany nawet do egzystowania w nierzeczywistości. Do nieistnienia. Asertywność magicznym antidotum na lęki, jest nim na pewno. W swojej idei zmierza do akceptacji własnego ja. To bardzo dużo, trudno jest zaczynać leczenie zewnętrznych fobii. Zignorowawszy wcześniej własną osobę, a przeżywamy bardzo dużo. Symbole i myśli, które tworzymy łączą naszą transcendentalną duszę ze światem zewnętrznym. Ona usłyszawszy zew poznania, reaguje nań i podąża w jego stronę. Na tej krętej drodze w nieznane drogę torują jej zostawione wcześniej drogowskazy. Symbole strachu.
Lęki nie posiadające swoich wyraźnych adresatów są groźniejsze. Stanowią partnerów, uniemożliwiających nam podjęcie walki. Zmagania z realnym – przynajmniej do pewnego stopnia – przeciwnikiem stwarza możliwość akceptacji lęku. - wyraźna droga ku zwalczeniu go.
poniedziałek, 2 marca 2009
Schematy (Nie)Myślenia Lekarstwem na Strach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz