Z dialogów z alter ego,
25 marca 2009
Natchnienie, wciągasz czasem z nim powietrze?
- Tego uczucia nie znam i nigdy o nim nie słyszałem.
Nie wierzę, przecież od czasu do czasu piszesz. Patetyczne piosenki układasz.
- Ja bawię się tylko... Słowa chaotycznie układam.
Dziwny to chaos, w którym jest metoda.
- Prawidłowość alogiczności, matematyczna sztuka nicości.
Pytanie nie brzmi: Co to jest? Tylko: Dlaczego Jest?
Irracjonalna logika prozaizmu, magiczną księgą ją nazwę.
Kto zaklęcia rzuca? Czyżbym na siebie samego je rzucał?
- W nieistnieniu, między wymiarowym niebycie swoją przestań znajduje.
- Oazę spokoju, w niej nie straszny mi czasu Bezduch i światłocień.
Od rzeczywistości uciekasz w marzeń krainę, pytam dlaczego?
- Iluzje i sny są mi bardziej rzeczywiste, od prozaicznych figur.
Zasadniczych obrazów już nie pamiętasz?
- Jakich znowu podstawowych? Z nierealności przed siebie wybiegam,
podstawowych! Z pokoju wybiegnij lepiej,
- nie mogę.
A to czemu?
- Siedzę w pomieszczeniu, które wyobrazić sobie nie jestem w stanie,
fizycznie w nim się do Licha! Znajdujesz!
- To jest największą moich snów przeszkodą, prawdziwość, skrzecząca Rzeczywistość.
Nieznane i metafizyczne przeżycie jest bardziej dla Ciebie naturalne?
- Tak jest... Dzisiaj w jutrzejszym dniu poszukuje. A jutra we wczorajszym,
a czas miniony gdzie się podziewa? Gdzie jest wczoraj?
- Nigdzie. Ot, nie istnieje zwyczajnie.
yyy nie rozumiem
- niezrozumienie jest piękne. Ja to piękno afirmuje, nim się otaczam.
Gubisz się we własnej wizjiach?
- A, skąd! Kiedy jest zbyt śmiała, następną tworzę. Jeszcze bardziej odważną,
żeby było trudniej?
- Trudność cel mój bardziej wartościowym czyni, czasem dobre jest pomęczyć się.
W imię czego?
- Trudno sprecyzować, imiona bestii: Satysfakcja, Duma i Spełnienie,
... Jesteś spełniony, jesteś dumny co wtedy robi zadowolony człowiek?
- Nie mam pojęcia, ja następnego z losem pojedynku oczekuje,
A nagroda za ten wygrany już?
- Nie mam pojęcia co by nią było, z reguły nie wybieram nic,
małe zwyciestwa, małe nagrody, posłuchanie lubonej płyty?
- Może i małe ale i liczne, a muzyka... Ostatnio jej nie słucham,
czyżbyś nie lubił? Zdarzają się tacy ludzie... gdzieś tam daleko.
- Z muzyką tak jak z innymi przyjemnościami, ten sam scenariusz,
znaczy jaki? Sprecyzuj dokładniej, wiem tylko, że muzyka zaliczasz do przyjemności i...
- Bo muzyka daje radość. Nieokreśloną ale tak...
Ty nie lubisz muzyki! Dziwne ale bywa i tak,
- nie dlaczego od razu nie lubię. Czasem włacze o gra,
nie włączysz i nie gra. Żadnej różnicy nie widze w twoim nastawieniu,
- bo jej nie ma. Otoczenie całe układa już muzykę, nie chcę jej zakłucać,
a słuchasz jej?
- Nie. Boję się, że mnie wciągnie, a ona przecież nieistniejąca jest,
Z rozmowy wynika, że nie jest to problemem
- to prawda nie jest, Boję się jednak śnić tak głęboko.
A to nie ty powiedziałeś ''życie jest snem",
- oczywiście, że nim jest!
To dlaczego boisz się głębiej zasnąć? Wybierasz trwanie w agonii, pomiędzy światami wędrówkę?
- To nie ja wybieram. Ja tylko tą podróż wykonuje,
A dokąd ona zmierza? Gdzie jest jej meta?
- A skąd mam wiedzieć, ja wędrowcem tylko jestem.
Nudno tak poza światem wędrować, nie chciałbyś towarzysza jakiegoś lub rzeczy z sobą zabrać?
- Towarzyszki jeśli już, ale żadną nie naraziłbym na tak Beznadziejną wyprawę.
A może by ona spodobała się jej?
- Była by pierwszą, szczerzę w to wątpię. Nie do mnie należy stawianie wymagań,
Wolna wola niezależna jest , od działania nakazów.
- Nie, wolna wola pozwala wybrać jedynie czy się nim podporządkujemy.
Nie chcesz stawiać pytań tego rodzaju?
wtorek, 24 marca 2009
Z dialogów z alter ego,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz